czwartek, 1 stycznia 2015

#strefa psycho: Nowy Rok i refleksja

To jest juz chyba tradycją, że wraz z Nowym Rokiem nachodzą nas pewne refleksje związane z poprzednim, z naszym życiem - praktycznie ze wszystkim. Sportowcy zastanawiają się czy przebiegli wystarczająco dużo kilometrów i cisnęli na siłce, naukowcy czy znalezienie kolejnego mikrozwiązku o nazwie 'blablabla' dla przeciętnego człowieka ma sens, kury domowe czy ich naleśniki w piąteczek i codzienne jajeczniczki były wystarczająco smaczne. 


Sylwester był dla mnie kiedyś czymś magicznym. Tak samo jak święta, ale to zostawmy. Oczywiście teraz też coś dla mnie znaczy, ale nie wydaje mi się aby był on jakimś momentem 'przełomu'. Według mnie można zacząc pracować nad sobą w każdym momencie życia. Prawdopodobnie nowy rok przypomina też o tym, iż się starzejemy (tak samo jak i urodziny - przecież większość czterdziestolatek mówi że ma trzydzieści pięć). W moim wieku nie ma to jakiegoś wielkiego znaczenia, ale i tak pozostawia pewien dyskomfort. Wraz z przybywaniem kolejnych to lat czas leci szybciej. Pamiętam jak to było kiedy byłam dzieckiem (mentalnie w sumie cały czas nim jestem) - jedna godzina dłużyła się w nieskończoność, a teraz pół godziny mija w pięc sekund.
Wiele osób zapisuje sobie postanowienia na następny rok, które z reguły i tak nie zostają spełnione. Sama kiedys tak robiłam, aż uznałam że to nie ma sensu bo ja naprawde je olewałam. Zmieniamy się z każdą minutą, także te postanowienia też ulegają deformacji, nawet małej.
Oczywiście chcę osiągnąć parę rzeczy. Nie powiem, takie poczucie że to 2015, a nie ten stary, zabazgrany 2014 przywodzi na myśl białą kartkę, którą możemy na nowo zapisać. Nie będe się wyrzekać tego uczucia i po prostu napiszę czym chciałabym zapełnić mój Nowy Rok. 
Po pierwsze, mam zamiar znaleźć swój styl. Nie ubierać się zwyczajnie, bo mnie to już po prostu nudzi. Na swoje usprawiedliwienie dodam że o wiele lepiej dobieram ciuchy jak jest ciepło - w zimię to najchętniej zakładałabym zestaw 'bluza+spodnie' all day long. Nie wiem czy pasuje mi elegancki (chociaż raczej napewno nie), trochę hipsterski, boho czy może zwykły, minimalistyczny. Skłaniałabym się ku tej ostatniej opcji z dodatkiem pikanterii i lekkiego wariactwa, hoho.
Nastepnie chcę uczyć się na tyle dobrze, aby w maju nie mieć czarnej wizji śmierci przed oczyma (w Kołłątaju często tak jest). Dotychczas mi się udawało, teraz po prostu musze utrzymać robienie prac domowych od razu i dosłownie wszędzie (naprawdę, wciskam ten obowiązek tylko jak się da - jak wracam ze szkoły, w kolejce, na nudnej lekcji, byle by tylko mieć to z głowy) i uczenie się parę dni przed, a do historii z tydzień. No i korki z matmy , damn it.
Muszę być też miła dla mamy ZAWSZE. Tak już mam, że mam lepszy kontakt z tatą. Niestety mama ma teraz trochę problemy, więc nawet jeśli mi się nie chcę z nią gadać - pogadam, pocieszę, a napewno nie będe do niej wrednie mówić. Sarkastycznie też nie, tym bardziej że nie zawsze rozumie moje żarciki.
Nie będe też omijać żadnych okazji. Czy to do wyjazdu, czy to na imprezę. Żadnych, całkowicie. Już nie chce tego uczucia 'a co by było gdyby...'. Wierci ci dziurę w mózgownicy i nie da się na niczym skupić. 


Ostatnim może być ten blog. Chciałabym żeby coś z niego było, i to bardzo. Nie do końca wiem też w jakiej tematyce ma być. Napewno będe umieszczać tu recenzje i moje przemyślenia, relacje z podróży (juz jedna będzie po feriach, w styczniu - zapowiada się kraj w Azji, gdzie dział się Czas Apokalipsy, ktoś zgadnie?). Chciałam tez umieszczać tu moje krytyczne spojrzenie na jakieś wydarzenia, polityke na świecie, coś w stylu taki Niekryty ale na bardziej ważne tematy. Interesowałoby to kogoś? Wogóle, macie jakies pomysły, co by was ciekawiło, aby się tu pojawiało?
Życzę wam dobrego Nowego Roku, owocnego, żeby spełniły się wasze marzenia, brzuchy były zawsze najedzone dobrą szamcią, oczy ucieszonę pięknymi widokami, mózg nakarmiony porcją wiedzy i żeby uszy słyszały same komplementy. Wszystkiego naj! 
A wy jakie macie postanowienia?

6 komentarzy:

  1. Zycze Ci aby postanowienia Noworoczne zawsze byly w Twoim sercu i abys o nich nie zapominala..
    nie zawsze da sie je zrealizowac ale warto pro owac gdyz z reguly wynikaja one z duzych przemyslen a nie sa tak od siebie powiedziane..
    szczescia i wiele milosci Ci zycze na ten nowy rok ;-)

    A odnosnie co bym ch iala aby bylo na Twoim blogu.. nie jestem w stanie sie wypowiedziec gdyz dopiero od niedawna Cie odwiedzam i zaczynam poz awac Twoj blog dlatego ta opinie pozostawie Twoim pozostalym czytelnikom.

    OdpowiedzUsuń
  2. Masz rację, zwykle postanownienia i tak nic nie wnoszą ale i tak warto sobie coś postanowić, dlatego tzryma kciuki za Ciebie by wszystko co zaplanowałaś udało Ci się zrealizować :)
    duuużo szczęścia i radości w Nowym Roku :*
    P.S. baaardzo dziękuję Ci za cudowne słowa, którymi mnie obdarzasz u mnie, coś niesamowitego ♥

    OdpowiedzUsuń
  3. Wietnam, ew. Kambodża ;p
    Jestem bardzo na anty, jeśli chodzi o politykę, więc za nią szczodrze podziękuję.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zgadles! Wietnam i Kambodża! Napewno polityki czystej nie bedzie, chodzilo mi bardziej o wydarzenia na swiecie, ale i tak bardziej bym sie skladala ku czemus innemu

      Usuń
    2. Eh, ta Wikipedia :D Ale przez Ciebie już się nie mogę zdjęć doczekać :p

      Usuń
  4. powodzenia w realizacji postanowień noworocznych! ;)

    OdpowiedzUsuń