wtorek, 23 grudnia 2014

#strefa podróży: Sentymentalnie

Siedzę z herbatą, piszę ten post i ze smutkiem spoglądam za okno. Co się stało z tą pogodą? Gdzie śnieg, który wniesie choć trochę atmosfery świątecznej? Gdzie słońce, dzięku któremu nie jest nam zimno podczas lepienia bałwanów i zabawy w śnieżki? Zamiast tych wspaniałych cech zimy odwiedził nas deszcz i wielki orkan, przez który za każdym razem jak wyjdę na ulicę, czuje się jakiś niedołężny elf, mam wrażenie że zaraz się uniosę w powietrze, a moja parasolka wygina się we wszystkie możliwe kierunki. 
Aby odwrócić uwagę od paskudnej pogody i przestać zachowywać się jak stereotypowy Polak, czyli narzekać, postanowiłam obejrzeć moje albumy z dwóch podróży: do Wenecji i Prowansji. Oba miejsca niesamowicie piękne, Wenecja zachwyca wyglądem dekoracji teatralnej, a Prowansja jest po prostu jednym z moich ulubionych miejsc na świecie. Kocham Francje całym sercem i wszystko co z nia związane.
Mam nadzieje że i wam rozjaśnią się uśmiechy gdy zobaczycie parę zdjeć, za którymi kryją sie wspaniałe wspomnienia, a co najważniejsze - słońce i ciepło!
Trzeba się czymś leczyć, bo jak tak dalej pójdzie to chyba stanę się jakąś zgniłą i upierdliwą osobliwością.

  Ramatuelle

 Najlepsza knajpa libańska w Aix-en-Provence

 targ w Ramatuelle

 Wenecja



Usycham z tęsknoty za tymi pięknymi miejscami, i już czekam na ferie i moją podróż z mamą, a najbardziej na czerwiec, kiedy lecę do Prowansji. Podróżowanie to jedna z najleszych rzeczy w życiu, tak rozwija i pomaga... 
Mam tyle celów które chcę zrealizować, tyle miejsc do odwiedzenia, aż nie wiem czy starczy mi życia!
Wracam już na bardziej przyziemne tematy. Życzę Wam Wesołych Świąt i żeby nikt sie jutro nie zamęczył przez te ostatnie przygotowania! No i bardzo ważne -  bon appétit!

10 komentarzy:

  1. Tobie również radosnych, pięknych świąt życzę! :)
    A miejsca na zdjęciach przepiękne...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziekuje! Niesamowite, i naprawde dzieki nim pojawia sie usmiech na twarzy :)

      Usuń
  2. Nie, odstąpiłam od tego pomysłu na rzecz historii akademickiej a potem magisterki z wojskowości. ;)
    Kwestia prawa jest kwestią trudną z tego względu,że trzeba naprawdę wielu wyrzeczeń, to wiąże się z ciągłą nauką dniami i nocami, taka jest prawda. Ustawy i kodeksy same się nie ułożą w głowie. A prawo rzymskie - kosmos sam w sobie. Druga kwestia jest taka ,że jeżeli masz w rodzinie prawnika na pewno będzie Ci łatwiej. Chłopak mojej znajomej nie może zdać przez to aplikacji jak się okazuje.
    Specjalizacja prawna jest specjalizacją bardzo hermetyczną, nie ukrywajmy a niekoniecznie jest tak ,że prawo da Ci pracę. Zresztą w tym kraju nic nie jest pewne. ;)

    btw. Wesołych Świąt. ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Ja kocham Włochy. ♥ We Francji nie bylam za dużo, więc nie będę się wypowiadać. Ale nie ukrywam że śni mi sie Paryż ;)
    Wesołych Świąt ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. zazdroszczę wycieczki! :)
    Wesołych i radosnych Świąt! :)

    OdpowiedzUsuń
  5. A w ferie gdzie się wybierasz? :)
    Ja z kolei mogłabym ciągle wracać do Hiszpanii, mam taką słabość do tej kultury, języka i mentalności ludzi..

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Do Tajlandii lub w podroz Wietnam-Kambodża, taka do lokalnych ludzi, calkowicie niczym Pawlikowska :D
      Hmm ja wole o wiele bardziej Francje, ale moze bylam w zlym miejscu Hiszpanii?

      Usuń
    2. Oo, no Tajlandia to mi się marzy, zazdroszczę!
      Jeśli chodzi o Hiszpanię - byłam na Costa Brava, Costa Dorada, w Barcelonie i na Majorce.. i nie ma co się oszukiwać, wiele tych miejsc jest nastawionych na masową turystykę, ale nawet na Majorce (gdzie czasem miałam wrażenie, że jest więcej Niemców niż Hiszpanów) można znaleźć urokliwe miejsca, te starsze dzielnice, gdzie przesiaduje lokalna ludność. Hiszpanie są tak otwarci, tak spontaniczni, tak bardzo różnią się od nas - i może dlatego tak bardzo lubię tam wracać. Np. miałam w szkole native speakera z Hiszpanii, Xaviego, który potrafił wejść na ławkę w czasie lekcji i wskazywać na osobę, która miała policzyć do dwudziestu :D
      Dużo chyba zależy od tego, w jakim duchu jesteś wychowywana - mnie do Francji w ogóle nie ciągnie, bo znam wiele przykładów, że nie za bardzo mówią po angielsku, a jako że kocham angielski to trochę mnie to odpycha. Ale moja przyjaciółka, która uczy się francuskiego od dłuższego czasu, bardzo chciałaby pojechać :)

      Usuń
    3. Ja tez angielski mam perfecto, i to wcale nieprawda - mozna sie dogadac. Kocham francuski tez, no i mam obywatelstwo francuskie ;)

      Usuń
    4. W takim razie cofam to co wcześniej napisałam - we Francji nie byłam, wiec może ich niechęć do angielskiego jest wyolbrzymiana :)

      Usuń